W SKRÓCIE

  • Na całym świecie obserwuje się gwałtowny spadek koncentracji i liczby plemników u mężczyzn.
  • Podczas gdy od lat 70. XX wieku tempo spadku nasienia wynosiło nieco ponad 1% rocznie, od 2000 r. wzrosło ponad dwukrotnie do 2,64% rocznie.
  • Jedna klasa substancji chemicznych wydaje się być szczególnie szkodliwa dla plemników — substancje zaburzające gospodarkę hormonalną, takie jak ftalany i bisfenole.
  • Większość uszkodzeń ma miejsce we wczesnej ciąży, podczas kluczowych etapów rozwojowych; szkody mogą zostać przekazane przyszłym pokoleniom.
  • Wykazano również, że oprócz ftalanów i bisfenoli liczbę plemników u dorosłych mężczyzn obniżają również pestycydy - nawet do zera.
  • Dla osób zainteresowanych ochroną własnej płodności – i przyszłych pokoleń – unikanie związków chemicznych zaburzających gospodarkę hormonalną jest niezbędne.

Według dr. Mercoli

Dr Shanna Swan - epidemiolog reprodukcyjny z Icahn School of Medicine w Mount Sinai w stanie Nowy Jork - od dziesięcioleci bada spadek liczby plemników. W 2017 roku ona i jej współpracownicy opublikowali badanie, które stało się tematem wielu dyskusji, ponieważ przewidywało zbliżający się kryzys płodności.

Badanie opublikowane w 2017 roku wykazało, że w latach 1973-2011 mężczyźni doświadczyli spadku liczby plemników o 50% do 60%, co oznacza spadek o ponad 1% rocznie w ciągu ostatnich 50 lat.

Następnie zespół rozszerzył badanie, analizując dodatkowe dane z różnych obszarów geograficznych z okresu siedmiu lat. Nowe badanie, opublikowane w Human Reproduction Update w listopadzie 2022 r., obejmuje dane z lat 2011-2018 z sześciu kontynentów i 53 krajów — jego wyniki ujawniają równie niepokojący trend.

Rozszerzone, zaktualizowane badanie wskazuje na spadek liczby plemników

Oryginalne badanie z 2017 roku obejmowało mężczyzn z Ameryki Północnej, Europy, Australii i Nowej Zelandii, ale zostało skrytykowane, ponieważ nie zawierało danych globalnych. „W tamtym czasie było zbyt mało badań z danymi z Ameryki Południowej i Środkowej, Azji i Afryki (SAA), aby wiarygodnie oszacować trendy wśród mężczyzn z tych kontynentów” – wyjaśnił zespół badawczy.

Jednak w czasie, który upłynął od ich pierwszego badania, opublikowano więcej badań, wystarczających do wykazania wyraźnego znacznego spadku koncentracji i liczby plemników u mężczyzn w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Oznacza to, że obserwowany spadek liczby plemników to problem globalny.

Po uwzględnieniu nowszych danych zmieniło się również tempo spadku. Podczas gdy od lat 70. XX wieku tempo spadku nasienia wynosiło nieco ponad 1% rocznie, od 2000 r. wzrosło ponad dwukrotnie do 2,64% rocznie. „To bardzo szybki i nietypowy wzrost, biorąc pod uwagę, że miało to miejsce tylko w ciągu ostatnich 18 lat, czyli od 2000 do 2018 roku” – powiedziała dr Swan - „Niezwykle szybki spadek”.

Czy toksyny odpowiadają za szybki spadek liczby plemników?

Istotnym pytaniem jest, co powoduje tak szybki spadek liczby i koncentracji plemników? Przychodzi mi na myśl genetyka, ale dr Swan to wykluczyła, ponieważ gwałtowny spadek miał miejsce w ciągu zaledwie dwóch pokoleń — to o wiele za szybka zmiana, aby mogła być spowodowana przez czynniki genetyczne.

„To pozostawia nam środowisko” – mówi dr Swan, dzieląc czynniki na dwie kategorie – styl życia i związki chemiczne. Czynniki związane ze stylem życia, takie jak palenie tytoniu, picie alkoholu, stres, dieta i aktywność fizyczna, wpływają na plemniki. Tak samo jak zanieczyszczenia środowiskowe, które wpływają na zdrowie ludzi m.in. poprzez powietrze, wodę pitną, kurz domowy, żywność.

Chociaż istnieje wiele czynników przyczyniających się do tej katastrofy reprodukcyjnej, dr Swan uważa, że jedna klasa związków chemicznych jest szczególnie szkodliwa dla liczby plemników — substancje zaburzające gospodarkę hormonalną.

Plemniki to komórki płciowe wytwarzane przez układ rozrodczy. „Produkcją komórek rozrodczych rządzą hormony” — wyjaśnia dr Swan. Te związki, m.in.  ftalany i bisfenole, w tym nie tylko BPA, ale także BPF, BPS i inne związki należące do tej grupy produkowane w celu zastąpienia BPA, mają podobną budowę do ludzkich hormonów, konkurując z nimi powodują zaburzenia gospodarki hormonalnej, w tym obniżenie poziomu testosteronu,. Gdzie znajdują się te toksyczne związki? Wszędzie wokoło. Ich źródłami mogą być:

Tworzywa sztuczne

Wkładki do żywności w puszkach

Kleje epoksydowe

Paragony z kasy fiskalnej

Zabawki

Uszczelniacze i kleje

Podłogi winylowe

Rury PCV

Opakowania do żywności

Zabawki na ząbkowanie

Produkty do pielęgnacji ciała

Sprzęt sportowy

Wykazano również, że oprócz ftalanów i bisfenoli liczbę plemników u dorosłych mężczyzn obniżają również pestycydy - nawet do zera. Po ekspozycji na pestycydy liczba plemników u mężczyzny może ulec regeneracji w ciągu około trzech miesięcy, pod warunkiem, że uda się wyeliminować źródło narażenia. Jeśli kobieta w ciąży jest narażona na pestycydy, może to mieć wpływ na jej nienarodzonego syna — a liczba jego plemników nie ulegnie regeneracji. Wnuki również będą miały niższą płodność, ponieważ zmiany przechodzą z pokolenia na pokolenie.

Wskazówki dotyczące odległości odbytowo-płciowej w przypadku ekspozycji dziecka w okresie prenatalnym

Badania przeprowadzone przez dr Swan i współpracowników wykazały, że narażenie kobiet na ftalany w czasie ciąży jest powiązane ze skróceniem odległości odbytowo-płciową (AGD) u niemowląt płci męskiej – odległością od odbytu do podstawy prącia. W późniejszym życiu krótsza AGD jest powiązana z mniejszym penisem i gorszą jakością nasienia, tak więc dr Swan uważa, że AGD przy urodzeniu jest predyktorem funkcji rozrodczych dorosłych mężczyzn.

Im większa ekspozycja na testosteron w macicy, tym większa odległość AGD. Jeśli nie ma wystarczającej ekspozycji na testosteron lub jeśli pojawia się w niewłaściwym czasie - mówi dr Swan - wtedy AGD będzie mniejsze niż powinno:

„Istnieją konsekwencje. Okazuje się, że jeśli młody mężczyzna ma mniejszą AGD niż oczekiwano dla jego rozmiaru ciała, będzie miał niższą liczbę plemników i wyższe ryzyko bezpłodności. Jest to więc niewątpliwie część obrazu zmniejszającej się liczby plemników”.

W krytycznych fazach rozwoju we wczesnej ciąży, jeśli ftalany zajmują receptory testosteronu u płodu, sygnalizuje to jego organizmowi, że sam nie wytwarza wystarczającej ilości testosteronu.

Dochodzi do zahamowania zwiększania się AGD, a chłopiec będzie niedostatecznie zmaskulinizowany - mówi dr Swan. „Wpływa to również na komórki rozrodcze, które staną się plemnikami, gdy będzie młodym mężczyzną. Ich funkcje też ulegają zaburzeniu. Więc kiedy taki mężczyzna będzie… chciał mieć dziecko, może mieć z tym problemy ze względu na niższą liczbę plemników”.

Podczas gdy większość uszkodzeń ma miejsce we wczesnej ciąży, podczas kluczowych etapów rozwojowych, kiedy płód po raz pierwszy się formuje i komórki szybko się dzielą, a ekspozycja trwa nadal, konsekwencje będą widoczne przez całe życie. Co gorsza, powstałe szkody mogą zostać przekazane przyszłym pokoleniom i dotyczy to nie tylko chłopców.

„Płód żeński w macicy” – wyjaśniła dr Swan – „produkuje komórki jajowe, których użyje w przyszłości. Substancje chemiczne zaburzające gospodarkę hormonalną mogą przedostać się do żeńskich komórek rozrodczych. Badanie opublikowane w PLOS Genetics wykazało również wielopokoleniowe skutki ekspozycji na substancje chemiczne zaburzające gospodarkę hormonalną, przy czym skutki pogarszały się z każdym kolejnym pokoleniem, aż w trzecim pokoleniu niektóre zwierzęta nie były w stanie wyprodukować komórek rozrodczych.

Zastosowanie technologii wspomaganego rozrodu wzrosło ponad trzykrotnie

Książka dr Swan pt. „Count Down” zawiera szczegółowe informacje o tym, jak współczesny świat nie tylko zagraża liczbie plemników, ale także zmienia rozwój reprodukcyjny mężczyzn i kobiet, a tym samym „zagraża przyszłości rasy ludzkiej”.

Jeśli chodzi o konsekwencje reprodukcyjne, oznacza to, że trudniej będzie począć dziecko, a trend ten już staje się widoczny. Od 1996 roku liczba urodzeń z wykorzystaniem technologii wspomaganego rozrodu wzrosła ponad trzykrotnie w USA. To również może mieć konsekwencje – uważa dr Swan - ponieważ badania sugerują, że chłopcy urodzeni przez pary, które korzystały z technik wspomaganego rozrodu, mają mniejszą liczbę plemników.

Tymczasem mężczyźni z niższą liczbą plemników umierają w młodszym wieku niż mężczyźni z wyższą liczbą plemników. „Liczba plemników mówi nam nie tylko o zdolności mężczyzny do poczęcia dziecka, ale także o potencjalnej długości życia, co jest dość ważne”. Ogólnie rzecz biorąc, gdy współczynnik dzietności spada, oznacza to, że rodzi się mniej dzieci.

Chociaż niektórzy uważają, że to dobrze, według dr Swan dane sugerują, że światowa populacja będzie rosła do około 2040 lub 2050 roku. Po tym roku przewiduje się „nieodwracalny” spadek. Oznacza to, że wokół będzie mniej młodych ludzi, którzy będą wspierać osoby starsze. „Jest to problem społeczny, który narasta” i jest już odczuwalny w Japonii, Chinach i innych krajach azjatyckich.

Dr Swan ostrzegła w 2021 roku, że jeśli krzywa spadku liczby plemników zaprezentowana w badaniu opublikowanym w 2017 roku będzie się utrzymywać, do 2045 roku mediana liczby plemników wyniesie zero. „Ekstrapolacja jest spekulacją, ale nie ma również dowodów na to, że tak nie będzie. Oznacza to, że większość par może być zmuszona do korzystania z technik wspomaganego rozrodu” – powiedziała. Co więcej, teraz wiemy, że trend spadku liczby plemników przyśpieszył.

Co zrobić, jeśli chcesz założyć rodzinę

Te odkrycia mają implikacje dla całej ludzkości. Dr Swan podzieliła się radami dla osób zainteresowanych założeniem rodziny w najbliższej przyszłości:

„Powinni pomyśleć o tym, na co narażone są ich ciała, nawet teraz, pod względem rodzaju żywności, napojów, zanieczyszczeń powietrza czy produktów, których używają w swoim domu, w tym kosmetyków. Przede wszystkim po prostu bądź świadomy, że to wszystko ma znaczenie… Moim zdaniem, mężczyźni powinni pobrać próbkę nasienia do banku. Dlaczego nie? To nie jest trudne. To nie jest szczególnie drogie. Teraz można to zrobić nie wychodząc z domu, wysyłając próbkę pocztą…
Jeśli chcesz począć dziecko w ciągu najbliższych 10 lat, dlaczego nie mieć próbki, która prawdopodobnie jest dobrej jakości. Każdy mężczyzna powinien zbadać o swoją spermę. Jeśli nie jest dobrej jakości, warto zastanowić się, co zrobić, aby to poprawić poprzez zmianę swojego stylu życia, ekspozycji i tak dalej”.

Uważam, że pola elektromagnetyczne (EMF) są kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na obserwowany spadek liczby męskich plemników. W artykule opublikowanym w Clinical and Experimental Reproductive Medicine naukowcy zauważyli, że wiele badań in vivo i in vitro wykazało, że narażenie na pola elektromagnetyczne może zmieniać funkcje rozrodcze, w tym ruchliwość plemników, a efekty różnią się w zależności od częstotliwości, czasu trwania ekspozycji i siły pól elektromagnetycznych.

Dla osób zainteresowanych ochroną własnej płodności — i przyszłych pokoleń — niezbędne jest zmniejszenie narażenia na pola elektromagnetyczne i unikanie substancji chemicznych zaburzających gospodarkę hormonalną. Dr Swan zaleca również kilka prostych rozwiązań, takich jak spożywanie nieprzetworzonej żywności, najlepiej samodzielnie przygotowywanej w domu, aby zmniejszyć narażenie na plastikowe opakowania na żywność oraz używanie tylko prostych, bezzapachowych produktów do higieny osobistej i gospodarstwa domowego.

Na szczęście ftalany opuszczają organizm szybko, w ciągu kilku godzin po ekspozycji. Są nietrwałymi chemikaliami — w przeciwieństwie do innych toksyn, takich jak dioksyny, PCB lub ołów, więc jeśli ludzie zadbają o zmniejszenie ekspozycji na nie, wyrządzane szkody ulegną częściowemu odwróceniu — przynajmniej w przypadku tej klasy związków chemicznych.


Źródła i odniesienia